Uciekali jak w filmowym pościgu
Farsa na drodze
Czy akcja z udziałem policji, dwóch pijanych kierowców tego samego samochodu i kobiety, która myślała, że pobije funkcjonariuszy zasługuje na inne miano niż „farsa na drodze”? Być może należałoby użyć słowa „tragifarsa”, gdyż przecież mówimy o zagrożeniu dla innych kierowców i pieszych. Być może, gdyby pijani mężczyźni, którym zabawne wydało się kierowanie auta na przemian, nie spowodowali wypadku, to nie wpadliby w ręce funkcjonariuszy. Tymczasem cały pościg zaczął się właśnie od wspomnianej kolizji.
Wczesna pora nie przeszkodziła w piciu
Cała sytuacja zaczęła się od zdarzenia z dnia 8 stycznia, sobota, około godz. 14:30. Miało to miejsce na skrzyżowaniu ulicy Mickiewicza i alei Rodła. Poprzedzający ford samochód osobowy zatrzymał się przed sygnalizacją świetlną. Kierowca forda zamiast również postąpić tak, jak postępuje się widząc przed sobą czerwone światło, najechał na tył tego samochodu. Zazwyczaj w takich sytuacjach kierowcy wybierają jedno z dwóch wyjść. Albo się ze sobą dogadują w sprawie naprawy wyrządzonej szkody albo wzywają policję. Tym razem było zupełnie inaczej.
Chyba każdy, kto był postronnym świadkiem tego wydarzenia dziwił się niezmiernie na widok tego co zaszło. Kierowca forda oddalił się bowiem z miejsca kolizji z piskiem opon. Jak się później okazało miał powody do ucieczki. Jeden z obserwujących zdarzenie kierowców puścił się w pogoń za sprawcą. Dzięki tej postawie funkcjonariusze z malborskiej drogówki mogli bez problemu dotrzeć do samochodu.
Po zatrzymaniu forda policjanci ustalili co zaszło. Mianowicie w chwili uderzenia w poprzedzający ich samochód osobowy, fordem kierował 30-letni mężczyzna. Natomiast potem, 42-letni mężczyzna, znajomy trzydziestolatka zmienił go za kółkiem, celem zmylenia funkcjonariuszy. Na nic się to wszystko zdało. Badania alkomatem wykazały smutną prawdę. Otóż 30-latek miał 3 promile alkoholu we krwi, natomiast 42-latek – 2 promile. Gdyby tego było mało 30-latek posiadał dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
To nie wszystko. Mężczyznom towarzyszyła 38-letnia kobieta. Napadła ona na funkcjonariuszy chcąc w ten sposób udaremnić im próbę zatrzymania pijanych kierowców. Obaj mężczyźni mogą otrzymać po 2 lata więzienia, z tym, że 30-latkowi za dodatkowe przestępstwo grozi do lat 5. 38-letnia kobieta za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz za znieważanie ich może spędzić w więzieniu 3 lata.
Zobacz, co kierowcy sądzą o zmianach w prawie drogowym, czytając ten wpis.