Szpitalny cmentarz – kiedy inwestycja?
Czekamy na inwestycję
Miasto Malbork ma wyraźny problem z pozyskaniem wykonawcy, który wykona prace na cmentarzu za Szpitalem Jerozolimskim. Ogłoszony wcześniej przetarg nie wyłonił przedsiębiorstwa. Przede wszystkim Malbork nie oferował firmom tyle, ile one oczekiwały w zamian za zrealizowanie inwestycji. Chodzi tu o kwoty rządu kilkudziesięciu, kilkuset tysięcy złotych. Władze miasta mają prawdziwy dylemat, bowiem pieniądze by się znalazły, ale w zamian za rezygnację z innych inwestycji, albo ich opóźnienie.
Czy prace na starym cmentarzu odbędą się kosztem budowy dróg?
Niekoniecznie. Jednakże sytuacja w oczach władz na pewno nie wygląda kolorowo. Miasto planowało budowę nowych alejek na cmentarzu, co pozwoliłoby przechodniom przebyć to miejsce bez problemu w złą pogodę. Inwestycja ma obejmować budowę paru stopni oraz ogrodzonego lapidarium, natomiast na obrzeżach nekropolii ma powstać plac zabaw oraz plenerowa siłownia. Na całą inwestycję miasto gotowe było wyłożyć kwotę równą 717 tys. złotych. Jednak to okazało się za mało.
Przedsiębiorstwo ROKA Budownictwo Sp. z. o. o. ze Starogardu Gdańskiego wykona wszystkie wyżej wymienione prace, ale za kwotę blisko 1,2 mln złotych. Natomiast firma SORTED Sp. z. o. o. z Chyliczek koło Piaseczna gotowa jest podjąć się realizacji inwestycji za jeszcze wyższą sumę. Miasto Malbork ma 30 dni, począwszy od 6 sierpnia 2021 roku na podjęcie decyzji. Jeżeli nie zdecyduje się na wybranie wykonawcy, wówczas ponownie ogłosi przetarg.
Skąd wziąć na to pieniądze?
„Malbork na plus – rewitalizacja historycznego Śródmieścia miasta Malborka” to pogram, który otrzymał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej. Prace na cmentarzu za Szpitalem Jerozolimskim wchodzą w skład części tego projektu. Konkretniej są częścią zdania o nazwie „Rewitalizacja obszaru parkowego z przeznaczeniem na rozwój działalności Inkubatora Kultury w Malborku”. Prośba o dofinansowanie z funduszy UE miała miejsce parę lat temu. Teraz miasto nie może się starać o dodatkowe pieniądze. Być może włodarze miasta znajdą środki gdzie indziej albo zrezygnują z innych inwestycji, bowiem z tego projektu już nie mogą się wycofać.