Autobusowy sentyment
Autosan przypomniał o młodości
W niedzielę, 13 lutego na ulice Malborka wyjechał odnowiony, choć wciąż stary i bardzo dobrze znany autosan. Wielu mieszkańcom przypominał on czasy młodości, choć bardzo wielu gapiów było zaskoczonych tym bądź co bądź niecodziennym widokiem we współczesnych czasach. Być może niektórzy zechcieli się nim przejechać, ale na razie było to niemożliwe. Autosan póki co został tylko odrestaurowany. Ale co tak naprawdę kryło się pod tą wyjątkową atrakcją?
Historia rodzinna w tle
Niegdyś w Malborku było codziennością widywać tego typu pojazdy. Miejski Zakład Komunikacji wypuszczał dziennie wiele takich autosanów, które pozwalały ludziom dostać się do pracy lub szkoły, ale też do lekarza, urzędu czy po prostu – do bliskich i rodziny w odwiedziny. Autosan, o którym mowa powstał w 1987 roku. Po gruntownym odnowieniu wyjechał on na ulice naszego miasta. Tak naprawdę była to jazda na próbę, mająca na celu sprawdzić jak mieszkańcy Malborka zareagują na taki widok. Za całą sprawą stoi pewna rodzinna historia.
Renowacji autosana podjęli się dwaj panowie: Janusz Wyżlic i Piotr Ziemba. Historia rodzinna, o której mowa dotyczy pana Janusza. Otóż miał on dziadka, niejakiego Edwarda Struzika. Edward Struzik był natomiast jednym z pierwszych kierowców, którzy kursowali liniami malborskiego MZK. Pan Janusz wspomina, że jako dziecko spędzał sporą część wakacji w autobusie dziadka. Edward Struzik był kierowcą MZK przez blisko 40 lat. Gdyby tego było mało, współcześnie kuzynka pana Janusza również pracuje w MZK. Z kolei pan Piotr prowadzi własną firmę transportową. Z panem Januszem są kolegami i obaj podzielają pasję do starej motoryzacji. Stąd wziął się cały pomysł z autosanem.
Doświadczenie w renowacji starych pojazdów
Pan Janusz nie po raz pierwszy remontował stary pojazd. Już wcześniej wielokrotnie zdarzało mu się dokonywać renowacji samochodów polskich marek. Mowa tu o takich słynnych egzemplarzach jak syrenki, warszawy, fiaty czy też polonezy. Jednakże mowa tu wszakże o samochodach osobowych. Pan Janusz po raz pierwszy wziął się za remont autobusu. Ale jak widać i tutaj objawił się jego niebagatelny talent.
Być może wkrótce uda się zorganizować wycieczki po Malborku w starym autosanie.