Badanie w toku: Tragiczna śmierć mężczyzny przed supermarketem w Malborku pomimo próby reanimacji

Podjęto śledztwo w sprawie zgonu mężczyzny, którego stan zdrowia gwałtownie się pogorszył na parkingu jednego z marketów w Malborku, we wczesne poniedziałkowe popołudnie. Z informacji prasowych wynika, że pomimo obecności innych osób, przez około 10 minut nikt nie podjął próby udzielenia mu pomocy.
Niefortunne zdarzenie miało miejsce w poniedziałek, tuż przed siódmą rano. Mężczyzna upadł na chodnik przy wejściu do sklepu. Rejestry z monitoringu pokazują, że do tego doszło o 6:36 rano. W ciągu kolejnych 11 minut kilka osób minęło leżącego mężczyznę bez udzielenia mu pomocy. Dopiero jeden z klientów sklepu zaczął szukać pomocy dla nieprzytomnego mężczyzny. O godzinie 6:58 pracownicy sklepu podeszli do leżącego mężczyzny i powiadomili odpowiednie służby, sami również podjęli próby udzielenia pierwszej pomocy.
Dyżurny straży pożarnej otrzymał zgłoszenie o godzinie 7:01. Zaledwie cztery minuty później strażacy byli już na miejscu zdarzenia. Próbującego udzielić pomocy pracownika sklepu zastąpili i kontynuowali reanimację aż do chwili przybycia zespołu medycznego o godzinie 7:18 – relacjonuje asp. Mariusz Wyciszkiewicz z Komendy Powiatowej PSP w Malborku, w rozmowie. Niestety, mimo podjętych starań, nie udało się uratować życia mężczyzny.